Piątkowe nocne oesy wprawdzie nie poszły w 100% po myśli polskiej załogi w Rally di Como, ale od czego jest sobota? Już drugiego dnia załoga Streer/Wróbel pokazała solidne tempo jazdy. Polski duet ukończył klasyfikację 2. etapu rajdu na 4. miejscu wśród samochodów z napędem na 1 oś i 2 miejscu w klasie, jadąc Clio S1600. To ogromny sukces polskiej załogi i zaskoczenie włoskich kierowców.

Złe dobrego początki, ale Clio S1600 nie zawiodło

Pierwszy, piątkowy OS załoga skończyła na kapciu. Kolejny, najdłuższy w rajdzie, czyli kultową Val Cavargna – pokonywała na ostatnich kilometrach bez hamulców i w pełni zaparowaną szybą. Na domiar złego, w piątek od rana w okolicach Como były obfite ulewy, co również nie ułatwiało nocnej jazdy. Takie są jednak rajdy – najważniejsze, że załoga do 2. etapu przystąpiła w dobrych nastrojach.

Sobotni etap rywalizacji był już suchy, choć na niebie było dużo ciężkich chmur. Część załóg wyjechała na tzw. deszczówkach, a część na slickach. Streer i Wróbel zdecydowali się na miękki slick z przodu, na tył rajdówki zakładając opony deszczowe. Trzeci OS Rally di Como, czyli ponad 18-kilometrowe Sormano udało im się zakończyć z 2. czasem w klasie S1600, czerpiąc dużą frajdę z jazdy. Kolejne sobotnie próby szły załodze podobnie, co w sobotnim etapie zagwarantowało 4. miejsce wśród samochodów z napędem na 1 oś oraz 2. miejsce w klasie S1600. Niestety, strata z dnia poprzedniego była zbyt duża, a różnice między pierwszą piątką kierowców bardzo małe. W efekcie polska załoga w Rally di Como spadła z podium w finalnym wyniku.

Michał Streer i Jakub Wróbel, Renault Clio S1600 w Rally di Como
RALLY TROFEO ACI COMO 2023 43 STREER-WROBEL

Onboardy to nie wszystko

Michał Streer przyznaje, że teoria to jedno, a praktyka – zupełnie inny świat. „Jadąc na rajd Como starałem się oglądać jak najwięcej onboardów i filmów z poprzednich edycji. Jednak to, co zobaczyliśmy na zapoznaniu, szczerze mówiąc trochę nas przeraziło. Ogromne ilości wody, ulewy jedna za drugą oraz myśl nocnej jazdy nie dodawały nam pewności. Brakowało mi doświadczenia oraz obydwoje z Kubą, w przeciwieństwie do naszych konkurentów, nigdy nie jechaliśmy tymi odcinkami. Samochód na jaki się zdecydowałem też nie należy do najłatwiejszych – w dodatku był to mój debiut za kierownicą Clio S1600. Okazało się jednak, że pomimo wieku konstrukcji bardzo dobrze mi się nią jechało. Poza końcówką oesu nr 2, rajd poszedł świetnie i walka w czołówce włoskiej ośki dala mi ogrom satysfakcji. Trzeba pamiętać, iż kierowcy z którymi rywalizowaliśmy znają świetnie trasy tego rajdu, ponieważ minimum kilkukrotnie brali w nim udział. Marzę, aby za rok też tam pojechać.”

Jakub Wróbel podkreśla, że wiek Clio S1600 w ogóle nie przeszkadzał w rywalizacji. „Włoska przygoda za nami. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że piątkowa, prawie 22-kilometrowa Val Carvagna była najtrudniejszym OS-em, jaki w życiu jechałem. Sobotnia z poprawiającą się pogodą, w połączeniu z włoskimi asfaltami, były czystą kwintesencją rajdowania. Sam samochód, pomimo iż wydaje się leciwą konstrukcją, dalej działa niesamowicie, pozostawiając po każdym kolejnym kilometrze jeszcze większy uśmiech na twarzy. Mam nadzieję, że jeszcze tu kiedyś wrócimy.”

Michał Streer i Jakub Wróbel, Renault Clio S1600 w Rally di Como
RALLY TROFEO ACI COMO 2023 43 STREER-WROBEL

Do boju, Polsko!

Załoga z Polski wzbudziła dość duże zainteresowanie nie tylko wśród innych zawodników i organizatorów, ale również kibiców włoskich. To właśnie oni machali polskimi flagami i krzyczeli „Forza Polonia!”. Na jednym z odcinków grupa tak mocno kibicowała załodze Streer/ Wróbel, że jedna z włoskich stacji telewizyjnych pokazała, jak włoscy kibice wspierają polską załogę.

Występ w Rally di Como nie byłby możliwy, gdyby nie szereg sponsorów, wspierających starty Michała Streera – a wśród nich www.GetMen.com, www.iteo.com, Noble Place oraz Pirelli Polska. Sam samochodów Renault Clio S1600 należał kiedyś do najszybszych rajdówek klasy Junior WRC, a więc topowych „osiek”. Samochodami tej grupy ścigało się wielu najszybszych kierowców na świecie, m.in. Loeb, Ogier czy Robert Kubica. Konstrukcja ta nie jest najnowsza, a mimo wszytko dalej jest konkurencyjna z najszybszymi obecnymi samochodami przednionapędowymi czyli Rally4. Agresywny wygląd, poszerzane nadwozie oraz niespotykany już niesamowity dźwięk silnika powodują duży skok adrenaliny.

Źródło: informacja prasowa załogi, fot. Fabrizio Buraglio


Podobają Ci się tworzone przez nas treści? 🤔
Możesz się odwdzięczyć, stawiając nam wirtualną kawę! ☕


Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *