Sergio Perez uzyskał najlepszy czas w pierwszej sesji nowego sezonu F1. Za nim uplasowali się Fernando Alonso i Max Verstappen.
Po zeszłotygodniowych testach Red Bull umocnił się na pozycji głównego faworyta sezonu 2023. Wszystko wskazywało na to, że Max Verstappen i Sergio Perez otrzymali do dyspozycji kolejną znakomitą maszynę, która pomoże im w walce o obronę mistrzowskich tytułów. Wysokie nadzieje wiązano także z ekipą Astona Martina, którą upatrywano jako potencjalnego czarnego konia, będącego w stanie doskoczyć do trzech czołowych ekip w stawce.
SOLIDNY POCZĄTEK RED BULLA
Tuż po rozpoczęciu odliczaniu czasu na torze pojawiło się kilku przedstawicieli ekip ze środka stawki. Dominowała pośrednia mieszanka, jedynie Logan Sargeant i Nico Hulkenberg postawili na odpowiednio twarde i miękkie opony. Ogumienie oznaczone żółtym kolorem założyli także Sergio Perez (czas pierwszego szybkiego kółka – 1:35.069) i Fernando Alonso. Weteran z Oviedo minimalnie przebił wynik Meksykanina (1:35.048). Po pierwszej próbie przejechania pomiarowego kółka Max Verstappen znalazł się na trzecim miejscu ze stratą 0,3 s do pierwszej dwójki. Na wyjeździe z siódemki Oscar Piastri miał kłopoty ze zmieszczeniem się w torze i wyjechał na pobocze, omijając styropianowe reklamy.
Chwilę później Sergio Perez powrócił na prowadzenie (1:34.343 z rekordami we wszystkich sektorach). Poprawił się także Alonso, lecz w odróżnieniu od kierowcy Red Bulla urwał niecałe dwie dziesiąte części sekundy (1:34.867) względem swojego poprzedniego kółka. Do czołowej trójki wskoczył Lewis Hamilton ze stratą 0,8 s do lidera. Niemal cała stawka swoje najlepsze czasy ustanowiła na pośredniej mieszance, wyjątek stanowił duet Haasa – czwarty Magnussen i siódmy Hulkenberg korzystali jedynie z miękkich opon. Ze względu na usterkę samochodu ponad połowę sesji w garażu pozostawał Lance Stroll. Sporo czasu stracił również Guanyu Zhou – problemem było umiejscowienie pedału w samochodzie, negatywnie wpływające na komfort jazdy kierowcy Alfa Romeo.
PEREZ PODNOSI POPRZECZKĘ
W połowie FP1 po czerwone Pirelli sięgnęli reprezentanci Red Bulla – wciąż liderujący Pereza pokonał pętlę toru Sakhir w czasie 1:32.758. Verstappen uzyskał czas o 0,617 s słabszy. Poza tor w jedynce wyjechał Lando Norris, z kolei Carlos Sainz zaprezentował piruet na dojeździe do zakrętu nr 10. Trzeci wynik autorstwa Fernando Alonso ze wcześniejszej fazy sesji poprawili jadący na miękkiej mieszance Norris, Guanyu Zhou i Valtteri Bottas. W tabeli czasów przed dwójką kierowcą Alfy Romeo znalazł się Charles Leclerc. Monakijczyk, podobnie jak Sainz, w dalszym ciągu realizował program przejazdów na pośredniej mieszance.
Ostatnie roszady w czołówce wprowadził Fernando Alonso (1:33.196), rozdzielając kierowców Red Bulla na ponad 10 minut przed upływem czasu. Układ Perez-Alonso-Verstappen na trzech czołowych pozycjach utrzymał się do końca FP1. Za nimi uplasowali się Norris, Leclerc (jedyny w czołówce na pośrednich oponach) i Stroll. Drugi trening rozpocznie się o godzinie 16.
Fot. oficjalne materiały prasowe serii
Comments