Fernando Alonso wygrał drugi trening w Bahrajnie. Świetna forma Astona Martina z testów przełożyła się na mocny początek weekendu wyścigowego.

W pierwszym treningu na czele tabeli znaleźli się obaj kierowcy Red Bulla — Sergio Perez i Max Verstappen. Pomiędzy nich wcisnął się Fernando Alonso, potwierdzając dobrą formę Astona Martina z testów. Mając do dyspozycji zaledwie 25 minut jazdy, solidny szósty wynik uzyskał Lance Stroll. Na rezultaty sesji otwierającej sezon trzeba jednak patrzeć z dystansem. Część ekip nie podjęła próby przejechania pojedynczego kółka na miękkiej mieszance, koncentrując się na dłuższych przejazdach. Druga piątkowa sesja rozpoczęła się już po zmierzchu w warunkach zbliżonych do tych, jakie mogą panować podczas kwalifikacji i wyścigu.

FERRARI NA CZELE

Jeszcze przed zapaleniem zielonego światła na wyjeździe z alei serwisowej na start sesji oczekiwał Lance Stroll. Kanadyjski rekonwalescent postarał się jak najlepiej wykorzystać godzinę jazdy, starając się nadrobić braki wynikające z pominięcia testów i awarii z pierwszego treningu. Do przejazdów na miękkim ogumieniu od razu przystąpiły Ferrari i Alpine, obie ekipy w FP1 unikały tej mieszanki. Wynik Charlesa Leclerca 1:31.843 był o prawie sekundę lepszy od czasu Sergio Pereza, który zapewnił Meksykaninowi zwycięstwo w pierwszym treningu. Monakijczyk narzekał na pracę sprzęgła, co było szczególnie widoczne w trakcie wyjazdu z garażu. Ponad 0,1 s tracił do niego drugi Carlos Sainz.

Oscar Piastri i Stroll

Mało brakowało, aby doszło do kolizji z udziałem Lance Strolla i Oscara Piastriego. Australijski debiutant starał się wyprzedzić Nycka de Vriesa na prostej startowej i szczęśliwie uniknął wjechania w tył wyjeżdżającego z pit lane Kanadyjczyka. Chwilę później Piastri przestrzelił dohamowanie do jedynki i został wezwany do garażu na wymianę zniszczonego kompletu opon. Po upływie pierwszego kwadransa cała stawka zameldowała się w swoich garażach. Za duetem Ferrari plasowali się Hamilton, Gasly i Ocon (wszyscy na miękkich oponach). Red Bull rozpoczął drugi trening od przejazdów na pośredniej mieszance. Perez zajmował szóstą lokatę, Verstappen zamykał pierwszą dziesiątkę. Oprócz Ferrari, Mercedesa i Alpine z miękkich opon korzystał Williams. W tabeli czasów Sargeanta i Albona rozdzielał wspomniany wcześniej Verstappen.

ALONSO WRACA DO GRY

Kilka minut później na trzecie miejsce awansował Kevin Magnussen. Duńczyka z czołowej trójki wypchnął Lance Stroll. Po skompletowaniu rekordów we wszystkich sektorach Kanadyjczyk został nowym liderem z czasem 1:31.450. Następnie na prowadzenie wskakiwali kolejno Hulkenberg, Perez i Fernando Alonso (1:30.907). Max Verstappen na swoim pierwszym szybkim kółku pobił rekord w 2. sektorze, lecz nie wystarczyło to do prowadzenia. Holender stracił do 0,169 s do prowadzącego Hiszpana i wspiął się na drugie miejsce z minimalną przewagą 0,002 s nad Perezem. George Russell poprosił zespół o sprawdzenie stanu podłogi w samochodzie po szerokim wyjechaniu poza tor na wyjściu z zakrętu nr 7. Brytyjczyk przerwał swój przejazd i zjechał do garażu.

Lance Stroll

Sergio Perez zgłaszał problemy z resetowaniem trybów na kierownicy, a na kwadrans przed końcem Fernando Alonso zblokował koła i wyjechał poza tor w zakręcie nr 10. W tym samym miejscu problemy miał Nyck de Vries, który we wcześniejszej fazie sesji został niebezpiecznie wypuszczony z garażu. Lepszą podzielnością uwagi od mechaników AlphaTauri popisał się Lando Norris, unikając kolizji z Holenderem. Lance Stroll został poproszony o pokonywanie pierwszej sekwencji zakrętów lepszą linią jazdy, lecz Kanadyjczyk przyznał, że nie jest w stanie tego zrobić ze względu na ból kontuzjowanego nadgarstka. Na powtórkach można było dostrzec, że kierowca Astona Martina pokonywał pierwszy zakręt, używając jednej ręki.

Pozostający od kilkunastu minut bez zmian układ w czołówce nie zmienił się już do wywieszenia flagi w szachownicę. Alonso wygrał trening przed Verstappenem, Perezem, Leclerkiem i Hulkenbergiem. Stroll zajął szóstą pozycję a czołową dziesiątkę uzupełnili Gasly, Hamilton, Norris i Zhou.

Fot. oficjalne materiały prasowe serii


Podobają Ci się tworzone przez nas treści? 🤔
Możesz się odwdzięczyć, stawiając nam wirtualną kawę! ☕


Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *