Jorge Martin zwyciężył w sprincie na torze Buddh International Circuit, podium uzupełnili Bagnaia i Marc Marquez.

Jorge Martin pomimo porażki w kwalifikacjach świetnie wystąpił w sprincie, prowadząc od startu do mety.

Przebieg sprintu

Świetny start zaliczył Jorge Martin, zawodnik Pramaca od razu wysunął się na prowadzenie. Natomiast zwycięzca kwalifikacji, Marco Bezzecchi miał słaby start, chwilę później doszło do prawdziwej katastrofy. Włoch szybko chciał zejść do wewnętrznej, jednak obok niego był już Luca Marini. Doszło do kontaktu, Marini upadł, a Bezzecchi wyjechał poza tor i spadł na koniec stawki. Zaraz za nimi jednak doszło do jeszcze większego karambolu z udziałem obu zawodników ekipy GasGas i Stefana Bradla. Przez to całe zamieszanie na dół stawki razem z Bezzecchim spadł Aleix Espargaro. Martin uciekał od rywali, drugi był Bagnaia, a trzeci Joan Mir, jednak radość z miejsca na podium nie trwała długo, a to dlatego, że pod koniec pierwszego okrążenia wyprzedził go Marc Marquez.

Kolejne cztery kółka były dość spokojne, aż Joan Mir spadł w ciągu kilku sekund na dziewiąte miejsce, a następnie wywrócił się w zakręcie numer trzy. Niestety to był koniec wyścigu dla Hiszpana. Okrążenie później w tym samym miejscu upadł Johann Zarco, na szczęście Francuz był w stanie kontynuować wyścig. W tym samym czasie Marco Bezzecchi wziął się za odrabianie strat. Na ósmym okrążeniu Włoch był już szósty, po tym, jak wyprzedził, agresywnie atakując w przedostatnim zakręcie Jacka Millera. Zawodnik Mooney VR46 ustanowił najszybszy czas okrążenia i na ostatnim kółku wyprzedził jeszcze Fabio Quartararo. Włoch próbował jeszcze wyprzedzić Bindera, ale to mu się nie udało.

Martin dojechał niezagrożony na pierwszym miejscu, dwie sekundy po nim na metę wpadł Pecco Bagnaia, a podium uzupełnił po świetnej jeździe Marc Marquez. Punktowaną dziewiątkę uzupełnili wcześniej wspomniani Binder, Bezzecchi, Quartararo, a także Miller, Vinales i Raul Fernandez.

Jutro danie główne w postaci wyścigu, jeżeli obejdzie się bez przygód w pierwszym zakręcie, to czeka nas fascynująca walka między Bezzecchim, a Martinem.

Fot: materiały prasowe serii, Prima Pramac Ducati


Podobają Ci się tworzone przez nas treści? 🤔
Możesz się odwdzięczyć, stawiając nam wirtualną kawę! ☕


Postaw mi kawę na buycoffee.to

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *