Max Verstappen pewnie wygrał niedzielny wyścig o Grand Prix Hiszpanii. Podium uzupełnili kierowcy Mercedesa – Lewis Hamilton i George Russell.

Sytuacja pogodowa przed rozpoczęciem Grand Prix Hiszpanii przypominała tę sprzed tygodnia w Monako – świeciło słońce, lecz oczekiwano pojawienia się opadów deszczu w trakcie wyścigu. Chwilę przed rozpoczęciem okrążenia formującego szanse na deszcz wynosiły 40%. Logan Sargeant i Charles Leclerc wystartowali z alei serwisowej, pozostała osiemnastka kierowców przystąpiła do wyścigu z pól startowych. Max Verstappen i Sergio Perez założyli na pierwszy stint opony pośrednie, reszta stawki z wyjątkiem Sargeanta (pośrednie) i Leclerca (twarde) wybrała najmiększą dostępną mieszankę.

Lando Norris po starcie Grand Prix Hiszpanii

Start nie przebiegł po myśli Lando Norrisa, który uszkodził przednie skrzydło po kontakcie z Lewisem Hamiltonem. Walkę tej dwójki wykorzystał Lance Stroll, przebijając się na trzecie miejsce. Norris zjechał na nieplanowany postój w celu wymiany skrzydła i spadł na ostatnią pozycję. Sergio Perez przesunął się na 10. miejsce po wyprzedzeniu Oscara Piastriego na początku drugiego okrążenia. Cztery kółka później Meksykanin uporał się z Nico Hulkenbergiem. Lewis Hamilton zdołał wyprzedzić Lance Strolla, a drugi z kierowców Mercedesa, George Russell, odebrał szóste miejsce Fernando Alonso. Za jadącym słabym tempem ulubieńcem gospodarzy znaleźli się Perez i Zhou – kierowca Red Bulla nieco wcześniej skutecznie zaatakował Chińczyka w pierwszym zakręcie. Chwilę później Russell kontynuował marsz w górę stawki, pokonując Estebana Ocona. Francuz po kilku minutach pojawił się w alei serwisowej jako ósmy kierowca w stawce – wcześniej w alei serwisowej gościli już przedstawiciele ekip z końca stawki. Kierowca Alpine obronił się po wyjeździe z pit lane przed Nico Hulkenbergiem, którego próbowali atakować Zhou i Tsunoda – w pojedynku Azjatów górą był Japończyk.

Pit stop Carlosa Sainza podczas Grand Prix Hiszpanii

Pierwsze postoje czołówki

Na 15. kółku do boksów zjechał Lance Stroll. Okrążenie później swoich mechaników odwiedził Carlos Sainz, powracając na tor tuż przed Charlesem Leclerckiem. Kierowca Astona Martina swój drugi stint rozpoczął na twardym ogumieniu, z kolei w bolidzie Ferrari założono pośrednie opony. Na kolejnym kółku na stanowisku serwisowym Ferrari gościł Charles Leclerc. Po dosyć krótkim przejeździe na twardej mieszance, Monakijczyk założył miękkie opony. Jadący na zużytym komplecie takich opon Pierre Gasly uległ Sainzowi, tracąc szóste miejsce. Francuz po swoim postoju na niedogrzanych pośrednich Pirelli przeżył małe deja vu, jeszcze raz przegrywając pojedynek z kierowcą Scuderii – tym razem był to Leclerc. Na 20. okrążeniu drugi komplet najmiększych dostępnych opon założył Fernando Alonso. Na tym etapie rywalizacji w czołówce bez pit stopu pozostawali kierowcy Mercedesa i Red Bulla, jadący odpowiednio na miękkich i pośrednich oponach. Verstappen utrzymywał dziesięciosekundową przewagę nad drugim Lewisem Hamiltonem, do którego ponad 8 sekund tracił George Russell. Strata czwartego Pereza do lidera wynosiła 26 sekund.

George Russell podczas Grand Prix Hiszpanii

Słony deszcz

Od 25. do 28. kółka swoje postoje odbyli kolejno Hamilton, Russell (pośrednie opony), Verstappen i Perez (twarda mieszanka). Mechanicy Red Bulla ustanowili nowy rekord sezonu – zmiana opon w bolidzie Pereza trwała zaledwie 2 sekundy. Mercedes szybko złapał dobry rytm na świeżych oponach – George Russell wyprzedził Strolla i awansował na czwartą pozycję, z kolei Lewis Hamilton przebił się przed Carlosa Sainza na drugie miejsce. Wydawało się, że spodziewany deszcz raczej się nie pojawi – w połowie Grand Prix Hiszpanii fałszywy alarm ogłosił George Russell. Brytyjczyk sądził, że opady pojawiły się w zakręcie nr 5, a następnie przyznał, próbując dopytać się swojego inżyniera wyścigowego o informacje na temat pogody, że cieczą znajdującą się wewnątrz jego kasku może być nie deszcz, ale pot.

George Russell atakujący Carlosa Sainza

35. okrążenie przyniosło zmianę na prowizorycznym najniższym stopniu podium – Russell wyprzedził Sainza na dojeździe do pierwszego zakrętu. Po nieco przedłużających się pit stopach poza czołową dziesiątkę wypadli Stroll i Ocon, obaj korzystający z twardej mieszanki. Na tym etapie wyścigu prawdopodobnym scenariuszem wydawało się podwójne podium dla Mercedesa, a także walka Sainza i Pereza o czwarte miejsce. Na 42. kółku aleję serwisową odwiedzili obaj kierowcy Ferrari, wymieniając swoje dotychczasowe komplety opon na twarde. Cztery okrążenia później po świeżą miękką mieszankę zjechał Russell, powracając na tor 16 sekund za trzecim kierowcą. Brytyjczyk w tym momencie jako jedyny w stawce jechał na miękkich oponach. Czołowa trójka – Verstappen, Hamilton i Perez miała na koncie po jednym pit stopie. Duet Red Bulla korzystał z twardych, a Hamilton z pośrednich opon.

Fernando Alonso i Esteban Ocon

Ostatnia faza rywalizacji nieco osłodziła trudny wyścig dla Fernando Alonso. Weteran z Oviedo uporał się z Yukim Tsunodą i przesunął się na 8. miejsce. Na 51. kółku na spodziewane postoje zjechali Hamilton i Perez, obaj na ostatnie stinty także założyli miękkie opony. Alonso po efektownym ataku na Ocona zyskał kolejną pozycję i przy skrócie jego nazwiska w tabeli wyników znajdowała się już cyfra 7. Hiszpan dojechał do zespołowego kolegi Lance’a Strolla, ale nie decydował się już na próbę zyskania jeszcze jednej lokaty. Dwa okrążenia po Hamiltonie i Perezie w boksach zameldował się lider wyścigu. Max Verstappen powrócił na tor z przewagą 16 sekund nad drugim Hamiltonem, chwilę później Sergio Perez bez problemów wyprzedził jadącego na oponach oznaczonych literą „H” Carlosa Sainza. Meksykanin ruszył w pościg za trzecim George’m Russellem, mając nieco ponad 8 sekund straty do podium na 12 kółek przed końcem Grand Prix Hiszpanii.

Yuki Tsunoda i Guanyu Zhou

W głębi stawki emocji dostarczyli Tsunoda i Zhou, tocząc jeszcze bardziej wyrównaną walkę niż we wczesnej fazie wyścigu. Chińczyk ratował się wycieczką poza tor i stwierdził, że został wypchnięty poza tor przez kierowcę AlphaTauri. Podobnie sytuację ocenili sędziowie, przyznając Japończykowi karę 5 sekund. Łyżką dziegciu w beczce miodu dla Verstappena okazało się ostrzeżenie za kilkukrotne łamanie limitów toru, nie miało ono jednak żadnego wpływu na finałowe rozstrzygnięcia. Holender odniósł pewną wygraną i oprócz 25 punktów za zwycięstwo, dołożył jeszcze dodatkowy punkt za najlepsze okrążenie w wyścigu. Po 24 sekundach linię mety przeciął Lewis Hamilton, trzecie miejsce z przewagą trzech sekund nad Perezem dowiózł George Russell. Czołową piątkę zamknął Carlos Sainz, dalsze pozycje należały Strolla, Alonso, Ocona i Zhou. Po otrzymaniu kary z 9. na 12. miejsce spadł Yuki Tsunoda, dzięki czemu ostatnie punktowane miejsce zajął Pierre Gasly. Tuż za Francuzem finiszował Charles Leclerc, który wyjedzie z Hiszpanii bez punktów. Kolejny wyścig Formuły 1 za dwa tygodnie w Montrealu.

Foto. oficjalne materiały prasowe serii


Podobają Ci się tworzone przez nas treści? 🤔
Możesz się odwdzięczyć, stawiając nam wirtualną kawę! ☕


Postaw mi kawę na buycoffee.to

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *