Max Verstappen zwyciężył interesujący wyścig na Silverstone po odzyskaniu prowadzenia, które stracił po starcie na rzecz Lando Norrisa. Trzeci był Lewis Hamilton, który skorzystał na wydłużeniu swojego stintu i dzięki postojowi w trakcie VSC odebrał podium Oscarowi Piastriemu.
McLaren na prowadzeniu!
Kilka minut po odegraniu dosyć nietypowo zaaranżowanego brytyjskiego hymnu kierowcy przystąpili do okrążenia formującego przed wyścigiem na Silverstone. Większość stawki wybrała pośrednią mieszankę. George Russell jako jedyny w pierwszej dziesiątce postawił na miękkie ogumienie. Twarde opony założyli jedenasty na polach startowych Nico Hulkenberg i Valtteri Bottas, zamykający stawkę po wykluczeniu z wyników kwalifikacji. Ku uciesze kibiców, zaraz po starcie Max Verstappen został ograny przez Lando Norrisa i to właśnie kierowca McLarena wjechał w pierwszy zakręt jako lider wyścigu. Sympatyków zespołu z Woking mógł cieszyć również fakt, że startujący z trzeciego pola Oscar Piastri naciskał kierowcę Red Bulla i mało brakowało, aby wyprzedził go w Woodcote. Czwarte miejsce utrzymał Charles Leclerc, George Russell przesunął się na piątą pozycję.
Pod koniec drugiego okrążenia różnica między pierwszą dwójką oscylowała w okolicach sekundy. Na piątym kółku Max Verstappen wyprzedził Norrisa w zakręcie Brooklands i odzyskał prowadzenie. W głębi stawki Sergio Perez uporał się z Nico Hulkenbergiem – po tym manewrze Niemiec najechał na tył samochodu Meksykanina, uszkadzając końcówkę przedniego skrzydła. Kierowca Haasa zdecydował się na zjazd do boksów po nowy spojler i zmianę opon z twardych na pośrednie. Siódmą pozycję stracił Fernando Alonso, ulegając Lewisowi Hamiltonowi. Verstappen utrzymywał około sekundową przewagę nad drugim Norrisem. Na 10. okrążeniu do garażu zjechał Esteban Ocon, wycofując się z rywalizacji na Silverstone ze względu na awarię samochodu. Kierowcy meldowali przez radio o kroplach deszczu, była to jednak mżawka, nie mająca wpływu na przyczepność i potencjalne zmiany strategiczne.
Rosnąca przewaga Verstappena
13. okrążenie kółko przyniosło awans Pereza na jedenastą pozycję – Meksykanin odebrał ją Strollowi i ruszył w pościg za Albonem, który po czterech okrążeniach bez walki uległ mu na dojeździe do Stowe. Z kolei drugi z kierowców Red Bulla, Max Verstappen powoli budował przewagę nad McLarenami, odskakując na ponad 3 sekundy od Norrisa i na kolejne dwie od Piastriego. Charles Leclerc bronił się przed George’m Russellem jadącym na miękkiej mieszance, a na 19. okrążeniu po sprawnej zmianie opon (2,4 s) powrócił do rywalizacji na twardych Pirelli. Carlos Sainz został poproszony o realizację planu B – problem w tym, że Hiszpan nie pamiętał jego szczegółów. Znajdujący się na 5. miejscu między Russellem i Hamiltonem drugi z reprezentantów Ferrari zjechał po nowe opony na 27. kółku, podobnie, jak Leclerc zakładając twardą mieszankę. Chwilę później swoich mechaników odwiedził Russell, zamieniając opony miękkie na pośrednie.
Na 29. okrążeniu do alei serwisowej został ściągnięty Oscar Piastri, sensacyjnie utrzymujący trzecie miejsce z bezpieczną przewagą nad Mercedesami. Australijczyk założył opony oznaczone białym kolorem i powrócił na tor jako szósty w stawce, za Verstappenem, Norrisem, Hamiltonem, Alonso i Gaslym – cała pierwsza piątka nie miała jeszcze na koncie postojów. George Russell po znakomitym manewrze wyprzedzania przeskoczył w klasyfikacji Charlesa Leclerca, lądując na ósmej pozycji. Pierre Gasly tuż przed zjazdem po komplet miękkich opon uległ Oscarowi Piastriemu. Opony z takiej samej mieszanki otrzymał zamykający czołową dziesiątkę przed swoim zjazdem Lance Stroll.
Pech Piastriego, szansa na podwójne brytyjskie podium
Krótko po tej sytuacji, na 33. okrążeniu doszło do pożaru silnika w samochodzie Kevina Magnussena. Zarządzono wirtualną neutralizację, tuż po jej ogłoszeniu w boksach pojawili się Albon i Leclerc. Czołówka, która minęła aleję serwisową musiała zaczekać do kolejnego okrążenia – w międzyczasie VSC zamieniono na pełną neutralizację. Największym wygranym takiego biegu wydarzeń okazał się Lewis Hamilton – ulubieniec miejscowej publiczności po swoim zjeździe utrzymał trzecie miejsce przed Oscarem Piastrim, który stracił więcej czasu w alei serwisowej ze względu na postój w warunkach zielonej flagi, który miał miejsce tuż przed awarią w bolidzie Magnussena. Norris i Piastri, zajmujący odpowiednio 2. i 4. pozycję ostatnią fazę wyścigu mieli przejechać na twardej mieszance. Odmienną strategię od McLarena obrano w Red Bullu i Mercedesie – prowadzący Verstappen i trzeci Hamilton korzystali z miękkiego ogumienia.
Pojedynek Brytyjczyków, kolejny dramat Alpine
Prowadzony przez Bernda Maylaendera czerwony Mercedes zjechał z toru pod koniec 38. okrążenia. Lewis Hamilton korzystał z przewagi miękkiej mieszanki i tuż po wznowieniu próbował atakować młodszego rodaka w Luffield i Woodcote, nieco odpuszczając w Copse. Carlos Sainz na krótkim dystansie stracił kilka pozycji, spadając za Pereza, Albona i Leclerca na 10. lokatę, a następnie wypadł z punktowanej dziesiątki za sprawą Pierre’a Gasly’ego. Krótko po tym Lance Stroll potwierdził, że mimo troski o lusterka w trakcie treningów wciąż korzysta z nich wybiórczo – Kanadyjczyk w nietypowy sposób postanowił bronić swojej pozycji, łamiąc limity toru i wjeżdżając w bok bolidu Francuza. Gasly spadł na koniec stawki jeszcze szybciej, niż kilkadziesiąt sekund wcześniej Sainz, a po pokonaniu pełnego okrążenia zjechał do pit lane i wycofał się z rywalizacji. Hamilton wypadł z okna DRS za Norrisem i jego strata stopniowo się powiększała. Kierowca Mercedesa utrzymywał dwusekundową przewagę nad Oscarem Piastrim. Stroll za incydent z Gaslym otrzymał karę 5 sekund. W końcówce wyścigu Alex Albon zbliżył się do siódmego Fernando Alonso, a następnie dzielnie obronił ósmą pozycję przed Charlesem Leclerkiem.
Max Verstappen dowiózł zwycięstwo do mety z przewagą prawie 4 sekund nad Lando Norrisem. Kolejne trzy stracił Lewis Hamilton, który stanął na najniższym stopniu podium. Dalsze pozycje należały do Piastriego, Russella, Pereza, Alonso i Albona. Pierwszą dziesiątkę zamknął duet Ferrari – Leclerc i Sainz, tuż za nią po karze dla Strolla znalazł się Logan Sargeant. Mimo typowego dla tego sezonu rozstrzygnięcia – zwycięstwa Maxa Verstappena, brytyjscy kibice na Silverstone mogli podziwiać doskonałe widowisko oraz cieszyć się z podwójnego podium dla swoich kierowców, a także wyjątkowo dobrych jak na ten sezon występów McLarena i Williamsa.
Foto. oficjalne materiały prasowe serii; Red Bull Content Pool
Możesz się odwdzięczyć, stawiając nam wirtualną kawę! ☕
Comments