Lewis Hamilton uważa, że gdyby nie błąd strategiczny, Mercedes mógł powalczyć o miejsce na podium podczas Grand Prix Holandii. Czy, aby na pewno taki scenariusz był możliwy?
Formuła 1 wynagrodziła kibicom długie oczekiwanie i przyniosła sporo emocji w pierwszym wyścigu po wakacyjnej przerwie. Rywalizacja na torze Zandvoort stała pod znakiem zmiennych warunków atmosferycznych, które wymagały doskonałego wyczucia odpowiedniego momentu przejścia ze slicków na opony przeznaczone do jazdy po mokrej nawierzchni. Do grona największych beneficjentów takiego biegu wydarzeń, obok Pierre’a Gasly’ego, który niespodziewanie stanął w niedzielę na najniższym stopniu podium, może być zaliczany Lewis Hamilton. Brytyjczyk przystąpił do Grand Prix Holandii z trzynastego pola startowego i pomimo nietrafionej decyzji strategicznej zespołu na początku wyścigu, finiszował na szóstym miejscu.
Było naprawdę dobrze. Nie wiedziałem za bardzo, jak potoczy się dzisiejszy dzień i wczoraj wieczorem jedynie rozmyślałem, co poszło nie tak i jak to się stało, że zakończyliśmy [kwalifikacje] na takiej, a nie innej pozycji. Później próbowałem wpaść na to, jak dzisiaj mogę się poprawić. Okazało się, że jako jedyny ruszyłem do wyścigu na pośredniej mieszance – chciałem się odróżnić tylko od kierowców dookoła mnie, a nie wszystkich na starcie.
– mówił Lewis Hamilton
Tuż po starcie pojawiły się spore opady deszczu – reprezentant Mercedesa zachęcał swój zespół, aby ściągnąć go do boksów i zmienić opony na przejściowe, jednak plan ekipy producenta ze Stuttgartu zakładał próbę przetrwania tej fazy wyścigu na ogumieniu przeznaczonym do jazdy po suchej nawierzchni. Mercedes, w odróżnieniu od Alexa Albona czy Oscara Piastriego, postanowił porzucić ten pomysł i zaprosił swoich kierowców do alei serwisowej wtedy, kiedy tor zaczynał powoli przesychać. Hamilton jeszcze przed swoim postojem spłynął na koniec stawki za tych, którzy już mieli za sobą zjazd po przejściówki. Następnie, jako jeden z pierwszych, na 10. okrążeniu przeszedł z powrotem na slicki. W dalszej fazie rywalizacji nad Morzem Północnym siedmiokrotny mistrz świata przebił się w górę stawki i ukończył wyścig na szóstej pozycji, pod koniec naciskając piątego na mecie Carlosa Sainza.
Kiedy spadł deszcz, jako zespół podjęliśmy złą decyzję, i jako zespół zapłaciliśmy za nią sporą cenę. Powróciliśmy na tor jako ostatni, i później po prostu goniłem, nie wychylając się. To dobry przykład sytuacji, kiedy po upadku, czy potknięciu, trzeba wstać i próbować dalej. Za każdym razem, gdy zjeżdżałem do boksów, wracałem będąc z tyłu i musiałem ciągle ścigać innych. Byłem bardzo zadowolony, na przykład wyprzedziłem McLarena, co nie jest takie proste na tym torze. Pod koniec byłem szybszy od Sainza i zabrakło mi jedynie DRS.
– mówił Lewis Hamilton
W ocenie 38-latka Mercedes był w stanie rzucić Maxowi Verstappenowi i Fernando Alonso, gdyby nie błąd zespołu w początkowej, chaotycznej fazie wyścigu.
Uważam, że w takich warunkach, jakie panowały dzisiaj, gdybyśmy podjęli dobrą decyzję, mieliśmy tempo pozwalające nam rywalizację z czołową dwójką.
– powiedział Lewis Hamilton
Lewis Hamilton po Grand Prix Holandii utrzymał czwartą pozycję w punktacji kierowców. Jego strata do trzeciego Fernando Alonso z jednego zwiększyła się do dwunastu oczek. Brytyjczyk utrzymuje przewagę 54 punktów nad piątym w generalce Carlosem Sainzem. Hiszpan przebił się w ten weekend przed Charlesa Leclerca i George’a Russella – obaj w Zandvoort nie powiększyli swojego dorobku punktowego.
Comments