Jorge Martin wygrywa kwalifikacje do Grand Prix Niemiec na torze Sachsenring, problemów Marqueza ciąg dalszy.
Jorge Martin wygrywa dziwne i dość kontrowersyjne kwalifikacje na torze Sachsenring. Pierwszą linię dość niespodziewanie uzupełnili zawodnicy Trackhouse Racing.
Przebieg Q1
W pierwszej sesji dość sensacyjnie zobczyliśmy Marca Marqueza. Było to jednak spowodowane wczorajszymi poważnymi upadkami Hiszpana. Zawodnik Gresini Racing poszedł o centrum medycznego w trakcie sesji prekwalifikacyjnej i stracił blisko 30 minut sesji.
Po pierwszej rundzie przejazdów na pierwszym miejscu był Raul Fernandez z czasem 1:20.102. Drugi był natomiast Marc Marquez z czasem gorszym szesnaście setnych sekundy. Trzeci był natomiast Augusto Fernandez ze stratą ponad trzech dziesiątych do Raula. Na początku drugich przejazdów o mały włos nie doszło do wypadku między Jackiem Millerem i Marckiem Marquezem w pierwszym zakręcie. Hiszpan w ostatniej chwili uniknął pędzącego bezwładnie Australijczyka. Marquez chwilę później zjechał do boksu i zmienił opony na świeższe. W tym samym czasie swój czas o blisko pół sekundy poprawił Raul Fernandez. Swój czas poprawił także Marco Bezzecchi. Włoch ustanowił czas o pięć setnych szybszy od Marqueza, który wyjechał na dwie minuty przed końcem Q1.
Niestety na finalnym kółku doszło do skandalicznego zachowania ze strony Stefana Bradla, który jechał na środku linii wyścigowej w pierwszym sektorze, przez co zepsuł okrążenie Marca Marqueza, a także pozostali dwaj zawodnicy, którzy jechali za Marckiem nie poprawili czasu. Przez to zawodnik Gresini nie awansował do Q2 i będzie startował z trzynastego miejsca.
Przebieg Q2
Po pierwszych przejazdach najszybszy był Jorge Martin z czasem 1:19.423. Drugi był Raul Fernandez, a trzeci Alex Marquez. Dopiero czwarty był Pecco Bagnaia. Na trochę ponad trzy minuty do końca kwalifikacji doszło do wywrotki Mavericka Vinalesa. Hiszpan walczył z motocyklem, na wyjściu z jednego z zakrętów, ale ostatecznie przeleciał nad maszyną Aprili. Motocykl uderzył w bandę i zaczął wydobywać się z niego dym. Dość dziwnym zachowaniem popisali się sędziowie nie wywieszając czerwonej flagi na wszelki wypadek, zwłaszcza, że po tym uderzeniu odpadły części z motocykla i skoro się zaczęło dymić to mogło wyjść do wycieku. Ostatecznie była tylko żółta flaga, porządkowi pozbierali motocykl i część zawodników miała jeszcze jedno okrążenie na poprawę rezultatów. Ta sztuka udała się Miguelowi Oliveirze. Portugalczyk wskoczył na drugie miejsce i do Martina stracił tylko 48 tysięcznych.
Fot: X Jorge Martin i Trackhouse