Pierre Gasly przyznaje, że bolid Alpine A523 wciąż ma brak „kilku rzeczy”. To z kolei sprawia, że maszyna nie pasuje do jego stylu jazdy. Zdaniem Francuza, braki te uniemożliwiają „wydobycie 101%” z tegorocznej konstrukcji.
Choć Gasly obecnie goni w klasyfikacji generalnej kierowców swojego zespołowego kolegę, Estebana Ocona, tracąc do niego 13 punktów, trudno nie uznać początku sezonu za nienajgorszy. Debiutujący w tym roku w barwach ekipy z Enstone Francuz w pierwszych 12 wyścigach sezonu aż siedmiokrotnie meldował się w czołowej dziesiątce, a w minionym wyścigu sprinterskim dowiózł bolid Alpine na P3 i stanął na podium. Niestety, wyścig główny zakończył minimalnie poza punktami, zajmując 11. miejsce, podczas gdy Ocon był ósmy.
Wszystkiemu winny bolid Alpine
Choć na początku roku wydawać się mogło, że przejście Gasly’ego z AlphaTauri do Alpine obyło się bez problemów, a sam zainteresowany przyznawał, że z bolidem się dogaduje, sytuacja uległą zmianie. Obecnie Pierre Gasly przyznaje, że radzenie sobie z A523 jest wyzwaniem, bo trudno jest wydobyć pełny potencjał na każdym okrążeniu.
„Wciąż brakuje kilku rzeczy, które naprawdę pasowałyby do mojej jazdy. To aspekty, na których muszę polegać i które naprawdę chcę wydobyć z samochodu, aby w naturalny sposób osiągać 101% na każdym okrążeniu. W tej chwili są pewne rzeczy, które chciałbym zrobić z bolidem, a tak naprawdę nie mogę wycisnąć z niego więcej. Ciągle nad tym pracujemy, ale ostatecznie tegoroczny samochód jest taki, jaki jest. Jeśli chodzi o moje odczucia, są one bardzo ważne z perspektywy przyszłorocznego samochodu, na który będę miał większy wpływ” – przyznaje Francuz.
Początek sezonu był lepszy
Odnosząc się do charakterystyki tegorocznej konstrukcji i jej rozwoju w trakcie sezonu, Gasly nie owijał w bawełnę. Zdaniem kierowcy bolid Alpine A523 wydawał się lepiej wyważony na początku sezonu niż teraz. „Myślę, że konsekwentnie próbujemy gonić za poprawą balansu, co mi się podoba” – dodał. „Być może coś wydawało się nieco lepiej zbalansowane na początku roku w porównaniu z ostatnimi wyścigami. Musimy dowiedzieć się, czy zmiana ta związana jest z ulepszeniami, oponami, torem itp.” – podkreślił.
„Jest trochę pracy do wykonania, oczywiście ogólny potencjał nie jest porównywalny z naszymi konkurentami. Wydaje się również, że tegoroczny bolid Alpine ma dość małe okno pracy, w którym działa najlepiej. Nie jest łatwo, ale sama F1 nie jest łatwa. Dobrze, że mamy kilka tygodni [przerwy wakacyjnej] na podsumowanie początku roku. Jestem pewien, że wrócimy silniejsi na resztę sezonu” – przyznał Pierre Gasly.
Źródło: f1i.com, fot. Alpine
Comments