Marc Marquez wygrywa w Aragonii, po 1043 dniach ponownie staje na najwyższym stopniu podium, dramat Pecco Bagnaii.
Marc Marquez ponownie świetnie wystartował z pole position, ponownie tak, jak wczoraj taki sam zły start zaliczył Pecco Bagnaia. Włoch od razu spadł na siódme miejsce. Jorge Martin tym razem nie wystartował najlepiej, bo pozostał na czwartym miejscu. Drugi był Acosta, a trzeci Alex Marquez. Jednak Martin szybko wyprzedził Alexa i był już na najniższym stopniu podium. Pod koniec pierwszego okrążenia poleciał Miguel Oliveira, na szczęście Portugalczykowi nic się nie stało.
Jorge Martin od początku w trybie ataku i na trzecim okrążeniu zaatakował dość ostro Pedro Acostę, obaj lekko wyjechali poza tor w korkociągu. Martin oddał pozycję, ale kilka zakrętów później i tak wyprzedził zawodnika ekipy GasGas. Kółko później Acosta stracił miejsce na rzecz Alexa Marqueza. Dwa okrążenia później w żwirze znalazł się Fabio Quartararo. Na siódmym kółku Enea Bastianini zaatakował Jacka Millera, ale nie wyszedł mu ten atak i spadł na jedenaste miejsce. Jack Miller, jednak jakoś nie mógł się skupić po tym ataku i chwilę później spadł za Bastianiniego.
Na dziewiątym kółku Franco Morbidelli popełnił błąd i spadł z piątego miejsca na ósme, a jego tempo nadal słabło. Dwa kółka później Acosta popełnił błąd a to pozwoliło Pecco Bagnaii zaatakować młodego Hiszpana. Atak się powiódł i obrońca tytułu gonił Alexa Marqueza. Na kilka okrążeń do końca Włoch dogonił Hiszpana, ale w momencie kiedy go wyprzedzał obaj się zderzyli i wylądowali w żwirze. to oznaczało, że Jorge Martin pomimo finiszowania na drugim miejscu, będzie miał przewagę 23 punktów. Do końca wyścigu już nie działo się zbyt wiele. Na szczęście to już była tylko końcówka. Marc Marquez jechał bezbłędnie, na metę wjechał z ponad pięciosekundową przewagą nad Martinem, na najniższym stopniu podium 10 sekund za Jorge Martinem zameldował się Pedro Acosta utrzymując za sobą Brada Bindera.
Fot: MotoGP, Gresini
Możesz się odwdzięczyć, stawiając nam wirtualną kawę! ☕
