Jorge Martin zwyciężył w świetnym stylu, prowadząc od startu do mety na torze w Phillip Island, Bagnaia traci kolejne cenne punkty.

Jorge Martin świetnie wystartował, Hiszpan był pierwszy na wjeździe do pierwszego zakrętu. Fatalnie wystartował natomiast Marc Marquez, Hiszpan przestrzelił hamowanie w dojeździe do pierwszego zakrętu i spadł na ósme miejsce. Również słabo wystartował Vinales, na swojej Aprili, Hiszpan z trzeciego miejsca spadł na szóste. Po pierwszym kółku Martin prowadził już z sekundową przewagą nad drugim Bezzecchim i trzecim Bagnaią.

Marquez natomiast szybko zabrał się za odrabianie strat, już na drugim kółku był szósty, a na trzecim okrążeniu był już czwarty. Bagnaia czuł pismo nosem, więc wyprzedził Bezzecchiego, jednak obrońca tytułu, nadal miał słabe tempo. Marquez na szóstym kółku był już trzeci, a dwa okrążenia później wyprzedził Bagnaię, który stracił jeszcze jedno miejsce na rzecz Enei Bastianiniego. Włoch tym samym był już czwarty i jego strata w klasyfikacji generalnej do Martina wyniosła 16 punktów.

Jorge Martin

Na dwunastym okrążeniu doszło do poważnej kraksy z udziałem Bezzecchiego i Vinalesa. Hiszpan od dwóch okrążeń próbował wyprzedzić zawodnika ekipy VR46. Vinalesowi w końcu się ta sztuka udała na prostej start-meta, jednak duże prędkości spowodowały, że kiedy zawodnik Aprili wyprzedził Bezzecchiego nadal dawał cień aerodynamiczny swojemu rywalowi. Włocha zassało i jego motocykl uderzył z impetem w tył motocykla Aprili. Obaj zawodnicy polecieli na pobocze, na szczęście jednemu i drugiemu nic się nie stało, choć to był dla nich koniec jeśli chodzi o sprint. Chwilę później wywrotkę zaliczył Brad Binder, na szczęście była ona nie groźna w zakręcie numer cztery, przy dość niskiej prędkości.

Martin pojechał bezpiecznie ostatnie okrążenie i z przewagą półtorej sekundy wygrał sprint, drugi dojechał Marquez, a trzeci był Bastianini. Czwarty był Bagnaia, natomiast po tym całym zamieszaniu solidne punkty zdobyli jeszcze Franco Morbidelli, Fabio Di Giannantonio, Aleix Espargaro, czy Raul Fernandez, który był dość sporą niespodzianką, zwłaszcza że wczoraj bardzo źle się czuł i był ostatni w treningu.

Fot: X MotoGP, Jorge Martin


Podobają Ci się tworzone przez nas treści? 🤔
Możesz się odwdzięczyć, stawiając nam wirtualną kawę! ☕


Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *