Jorge Martin przezwyciężył swoje demony z przeszłości i odniósł zwycięstwo w Grand Prix Indonezji na torze Mandalika.
Jorge Martin świetnie wystartował, jak zwykle z resztą i do pierwszego zakrętu prowadził w wyścigu. Świetny start zaliczył Enea Bastianini, Włoch szybko przeskoczył z piątego na drugie miejsce, a trzeci był Acosta. Marc Marquez ponownie świetnie wystartował, jednak tym razem w pierwszym zakręcie szukał szczęścia po zewnętrznej. Nie był to najlepszy pomysł i Hiszpan zyskał tylko 4 pozycje. Bardzo słaby start zaliczył Pecco Bagnaia. Włoch po pierwszych kilku zakrętach był na szóstym miejscu. Na trzecim zakręcie doszło do karambolu z tyłu z udziałem Millera, Espargaro, Mariniego i Alexa Marqueza. Zawodnikom nic się nie stało, ale wyścig dla nich dobiegł końca.
Na trzecim okrążeniu Acosta wyprzedził Bastianiniego i awansował na drugie miejsce i udał się w pogoń za Jorge Martinem. Dwa okrążenia później Bestia stracił kolejną pozycję, tym razem na rzecz Franco Morbidellego. Na kolejnym kółku Bezzecchi wyprzedził Bastianiniego, a także Marc Marquez pokusił się o atak z daleka na Pecco Bagnaię. Początkowo manewr się udał, ale zawodnik Gresini źle wyszedł z zakrętu i szybko stracił pozycję na rzecz obrońcy tytułu i dodatkowo jeszcze Fabio Di Giannantonio go wyprzedził, jednak chwilę później Marc odzyskał siódmą pozycję. Hiszpan z Włoch walczyli ze sobą zażarcie przez kolejne dwa kółka, aż na dziewiątym okrążeniu Di Giannantonio popełnił błąd i wylądował w żwirze. Kilka okrążeń później Marquez też się wycofał z wyścigu z powodu awarii silnika. To pierwsza taka awaria dla Hiszpana od 2017 roku na torze Silverstone.
Na piętnastym i szesnastym okrążeniu mieliśmy genialną walkę między Bastianinim, a Morbidellim. Ostatecznie Bestia wyszedł z niej zwycięsko, jednak na 21 okrążeniu Włoch złapał uślizg przodu i odpadł z wyścigu. W ciągu następnych dwóch okrążeń Bagnaia uporał się Bezzecchim i Morbidellim i awansował na podium.
Martin zwyciężył bez większych problemów, drugi dojechał Acosta, jednak niewykluczone, że dostanie karę, ponieważ ciśnienia w oponach mogły być za niskie. Trzeci na mecie był Bagnaia, a czwarty Morbidelli. Jeżeli Acosta dostanie karę, to dla Morbidellego będzie to pierwsze podium w wyścigu od Jerez 2021. Rok temu do mety dojechało tylko czternastu zawodników, a w tym roku o dwóch mniej.
Fot: MotoGP, Prima Pramac Racing