Francesco Bagnaia wykorzystał błędy rywali i zwyciężył w deszczowym Grand Prix Tajlandii na torze Chang International Circuit.
Francesco Bagnaia zaliczył o wiele gorszy start od jego głównego rywala, Jorge Martina, który wystrzelił, jak z procy i od razu objął prowadzenie. Świetny start zaliczył także Fabio Quartararo, Francuz znalazł się zaraz za Marckiem Marquezem na czwartej pozycji. Bardzo słaby start zaliczył zwycięzca wczorajszego sprintu Bastianini, a także Marco Bezzecchi, obaj na pierwszym kółku spadli poza top 10. Włosi ewidentnie nie radzili sobie w deszczowych warunkach.
Na drugim okrążeniu Pedro Acosta zapomniał hamować po tym jak wyprzedził Quartararo. Hiszpan pojechał do Bangkoku i po powrocie na tor spadł o 3 miejsca. Bardzo dobrze radzili sobie w deszczu Jack Miller i Aleix Espargaro, którzy awansowali o wiele pozycji i znajdowali się na ósmym i dziewiątym miejscu. Podczas trzeciego kółka Bezzecchi zakończył swój wyścig lądując w żwirze. Okrążenie później kolejny z podopiecznych Valentino Rossiego się nie popisał jazdą. Franco Morbidelli w walce z Quartararo po prostu staranował Francuza w dojeździe do dziewiątego zakrętu. Zawodnik Yamahy się podniósł i pojechał dalej, ale szansa na jakiekolwiek punkty przepadła. Morbidelli dostał karę dłuższego okrążenia, wykonał ją, a dwa kółka później wywrócił się w tym samym miejscu, gdzie wyeliminował Quartararo, Jakby to ujął Fernando Alonso była to karma.
Enea Bastianini zaliczył uślizg przodu na dziewiątym okrążeniu i także pożegnał się z szansami na dobry rezultat. W międzyczasie Marc Marquez walczył z Bagnaią o prowadzenie w wyścigu. Włoch na to zareagował i na chwilę odskoczył Marquezowi, ale Hiszpan ponowił atak na trzynastym okrążeniu. Zawodnik Gresini siedział na tylnym kole obrońcy tytułu, jednak na czternastym kółku w T8 dotknął krawężnika, który spowodował uślizg przodu. Marquez ratował się kolanem, ale niestety nie udało się tego uratować i zawodnik Gresini wylądował na poboczu. Szanse na zwycięstwo przepadły, jednak nadal mógł zdobyć kilka cennych punktów w walce o trzecie miejsce z Bastianinim.
Pod koniec wyścigu Pedro Acosta przystąpił do ataku, najpierw uporał się z Bradem Bindere. Następnie na dwa kółka do końca zabrał trzecie miejsce Jackowi Millerowi. Australijczyka na ostatnim kółku wyprzedził jeszcze Di Giannantonio. Bagnaia zwyciężył, drugi spokojnie dojechał Martin, a trzeci był Acosta. Tylko Martin i Bagnaia mają szanse na tytuł, zawodnik Pramaca wystarczy, że będzie dojeżdżał drugi w ostatnich dwóch rundach, a i tak zdobędzie tytuł.
Fot: MotoGP, Ducati