Francesco Bagnaia po fantastycznej walce Marckiem Marquezem wygrał Grand Prix Hiszpanii na torze Jerez, dramat Jorge Martina.
Francesco Bagnaia dobrze wystartował, awansował na piąte miejsce. Jednak chwilę później popisał się fantastycznym manewrem wyprzedzania. Włoch opóźnił hamowanie do zakrętu numer pięć i wyprzedził od zewnętrznej Jorge Martina i Marco Bezzecchiego. Następnie w ostatnim zakręcie zaatakował Marca Marqueza i wysunął się na prowadzenie. Hiszpan chciał odzyskać prowadzenie, ale to się nie udało i spadł na trzecią lokatę. Bardzo dużo miejsce po starcie stracił Pedro Acosta, Hiszpan został uderzony przez Zarco w zakręcie numer pięć i ledwo się utrzymał na motocyklu. Zawodnik GasGasa po pierwszym kółku był na osiemnastym miejscu.
Na drugim okrążeniu Pecco pojechał za szeroko w trzynastce i ten błąd od razu wykorzystał Martin z Marquezem. Jednak obrońca tytułu szybko wyprzedził zawodnika ekipy Gresini, który okrążenie później stracił trzecią lokatę na rzecz Bezzecchiego. Na czwartym kółku niestety swój występ zakończył startujący z dziką kartą Dani Pedrosa. Na pocieszenie ma tylko medal za trzecie miejsce w sprincie, po tym jak Quartararo został ukarany za nieregulaminowe ciśnienia w oponach. na dziesiątym okrążeniu odpadli Aleix Espargaro i Johann Zarco po tym, jak się ze sobą zderzyli.
Dramat lidera
Jorge Martin był naciskany przez Bagnaię, aż w końcu Hiszpan popełnił bardzo kosztowny błąd. Zawodnika Pramaca złapał uślizg przedniego kołka i wylądował w żwirze na szóstym zakręcie. Na szczęście Martin nadal jest na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej, ale jego przewaga wyraźnie stopniała.
Marc Marquez na czternastym okrążeniu wyprzedził Marco Bezzecchiego i rozpoczął pogoń za Pecco Bagnaią. Na 21 okrążeniu dogonił obrońcę tytułu i zaatakował go w zakręcie numer dziewięć, jednak Włoch szybko skontrował Hiszpana. Zawodnicy się ze sobą zderzyli, ale pojechali dalej. Pecco prowadził, Marc był drugi. Na następnym okrążeniu podobna historia, ale tym razem bez kontaktu. Obrońca tytułu na następnym okrążeniu podkręcił tempo i lekko uciekł Marquezowi. Ośmiokrotny mistrz globu jeszcze podgonił Pecco na ostatnim okrążeniu, ale to nic nie dało. Bagnaia wygrał, Marquez był drugi a podium uzupełnił Marco Bezzecchi. Bardzo dobry wyścig zaliczył także Alex Marquez. Młodszy brat Marca skończył wyścig na czwartym miejscu.
Fot: Ducati